Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama przedłużył o rok sankcje nałożone na Rosję za aneksję Krymu i jej rolę w konflikcie na wschodzie Ukrainy - poinformował Biały Dom. Zwrócono uwagę, że działania Rosji zagrażają bezpieczeństwu USA.

Prezydent Stanów Zjednoczonych Barack Obama przedłużył o rok sankcje nałożone na Rosję za aneksję Krymu i jej rolę w konflikcie na wschodzie Ukrainy - poinformował Biały Dom. Zwrócono uwagę, że działania Rosji zagrażają bezpieczeństwu USA.
Barack Obama /MICHAEL REYNOLDS /PAP/EPA

W oświadczeniu podano, że chodzi o przedłużenie dekretu prezydenckiego nr. 13660 z 6 marca 2014 roku. Decyzja Obamy została przekazana Kongresowi.

Jak tłumaczy Biały Dom "działania i polityka rządu Federacji Rosyjskiej, w tym aneksja Krymu i użycie siły na Ukrainie, cały czas stanowią niespotykane i niezwykłe zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych".

Według administracji Obamy działania Rosjan na Ukrainie "podkopują demokratyczne procesy, a także działalność tamtejszych instytucji". Dodatkowo "zagrażają pokojowi, bezpieczeństwu, stabilności, suwerenności i integralności terytorialnej" tego państwa.

Dekret prezydencki z 2014 roku pozwalał amerykańskiemu ministerstwu finansów nakładać sankcje finansowe na "osoby i instytucje odpowiedzialne za podważanie (demokratycznych) instytucji oraz procesu demokratyzacji na Ukrainie". Ten dekret, jak tłumaczono, był "elastycznym narzędziem, które pozwoli na karanie tych, którzy są najbardziej zaangażowani w destabilizację Ukrainy, w tym interwencję wojskową na Krymie".

(az)