Władze Nowego Jorku wstrzymują zwolnienia w policji. To nieoczekiwany efekt próby zamachu na Times Square. 900 funkcjonariuszy zostaje w służbie, bo burmistrz Nowego Jorku Michael Bloomberg stwierdził, że próba zamachu udowodniła, iż na bezpieczeństwie nie można oszczędzać.

To czujność ludzi i później sprawna reakcja policji pozwoliły zapobiec olbrzymiej tragedii, od jakiej byliśmy dosłownie o krok. Nie możemy ryzykować, że z powodu zbyt małej liczby funkcjonariuszy doszłoby do rozlewu krwi – powiedział Michael Bloomberg. Ale to on - nie kto inny - wprowadził program oszczędnościowy. Teraz policjanci otrzymali nowe rozkazy - wcześniejsze decyzje w sprawie ich zwolnień są nieaktualne.

Na razie nie wiadomo, czy Bloomberg wycofa się ze zwolnień w Straży Pożarnej. Na pewno pracę straci 6,5 tysiąca nauczycieli.

2 maja ewakuowano cały Times Square, kiedy w zaparkowanym tam samochodzie doszło do małej eksplozji. Okazało się, że auto było wypełnione ładunkami wybuchowymi.
Niedoszłego sprawcę zamachu już schwytano. To obywatel USA pakistańskiego pochodzenia. Prokuratura postawiła mu pięć zarzutów, w tym usiłowania użycia broni masowego rażenia oraz zabicia i okaleczenia ludzi na terytorium Stanów Zjednoczonych. W razie skazania grozi mu dożywotnie więzienie.