Kolejne silne trzęsienie ziemi nawiedziło Haiti. Według amerykańskich sejsmologów wstrząsy przekraczały 6 stopni w skali Richtera. Na wyspie zatrzęsły się budynki, przerażeni ludzie wybiegali na ulice. Ale w mediach pojawiają się też krzepiące informacje - spod gruzów wydobyto zaledwie trzytygodniową dziewczynkę. Władze Haiti nie podają informacji o rannych.

Dowódca amerykańskich ratowników przyznał, że każdy dodatkowy wstrząs zmniejsza szanse na przeżycie tych, którzy pod gruzami są od ubiegłego wtorku, ale i tak mieszkańcy wciąż mają nadzieję, że uda się jeszcze kogoś uratować. Taką nadzieję dają informacje o wydobytej maleńkiej dziewczynce.

23-dniową Elisabeth uratowano w mieście Jacmel, na południu Haiti. Niemowlę w dość dobrym stanie zostało przetransportowane do pobliskiego szpitala. Francuscy ratownicy przez pięć godzin próbowali dostać się do dziecka. Dziewczynka przeżyła bez jedzenia i picia od zeszłego wtorku. Znajdowała się we wgłębieniu, które utworzyło się w gruzowisku.

Ale to nie jedyny dziś cud - bo w takich kategoriach można mówić o uratowaniu kogoś po ponad tygodniu od trzęsienia ziemi. Kilka godzin wcześniej spod ruin sklepu wyciągnięto 25-letnią kobietę. Wczoraj z kolei uratowano jedną osobę. Według ONZ ekipy międzynarodowych ratowników uratowały do tej pory około 120 ludzi uwięzionych w gruzach budynków.

Dzisiejsze wstrząsy wywołały panikę w haitańskich miastach. Ludzie przerażeni wybiegli na ulicę. Obawiają się kolejnych wstrząsów. Zawaliły się te budynki, które i tak ledwo stały po ubiegłotygodniowym trzęsieniu ziemi. Nie ma jednak informacji o rannych czy zabitych. Zresztą teraz i tak w ogarniętym chaosem kraju nikt nie liczyłby nowych ofiar. Epicentrum znajdowało się prawie 60 kilometrów na zachód od stolicy kraju Port-au-Prince.

Tydzień temu Haiti zostało spustoszone przez trzęsienie o sile 7 w skali Richtera. Według wstępnych danych zginęło w nim 75 tys. ludzi, 250 tys. zostało rannych, a milion straciło dach nad głową.