Władze Moskwy uniemożliwiły opozycyjnej "Innej Rosji" zorganizowanie manifestacji przeciwko planowanemu na jutro zaprzysiężeniu Dmitrija Miedwiediewa na prezydenta. Do centrum rosyjskiej stolicy ściągnięto tysiące żołnierzy wojsk wewnętrznych i funkcjonariuszy sił specjalnych OMON.

Otoczony został również Plac Turgieniewa, skąd miał wyruszyć pochód Innej Rosji. W tej sytuacji organizatorzy odwołali demonstrację, a ci którzy przyszli manifestować nie kryli rozgoryczenia.

Specjalnie przyjechałam, żeby wziąć udział w marszu niezgody. Jeszcze nigdy w nim nie brałam udziału. Jestem matką tego chłopca, którego zamordowano za rozklejanie plakatów „Innej Rosji” - mówiła jedna z uczestniczek niedoszłego protestu. Za próbę rozwinięcia transparentów zatrzymano co najmniej 20 osób.