Luksusowy jacht Saddama Husajna nie znajduje nabywców na Francuskiej Riwierze. Władze Iraku chcą go sprzedać za 30 milionów dolarów. Na razie jednak nikt nie chce kupić "pływającego spadku" po krwawym dyktatorze.

Na pokładzie jachtu „Ocean Breeze” nie brakuje komfortu i przepychu. Są tam łoża z baldachimami w przestronnych sypialniach, sale teatralne i kinowe, złote krany w łazienkach, pomost do lądowania helikoptera, a nawet tajemne przejścia, które umożliwiały irackiemu dyktatorowi natychmiastowe i dyskretne opuszczenie tego 80-metrowego statku.

Na razie jednak „pływający pałac” stał się kulą u nogi irackiego rządu. Musiał zostać wysłany do Grecji na kosztowny remont, bo już od pięciu lat stał zacumowany w Nicei i zaczął się sypać.