Pierwszomajowe pochody w Moskwie. Ulicami rosyjskiej stolicy przeszły manifestacje demokratów, komunistów, przedstawicieli władz oraz skrajnych nacjonalistów. Święto wiosny i pracy - bo tak oficjalnie nazywa się teraz w Rosji 1 maja - to festiwal politycznych obietnic.

Nie ma znaczenia jakie sztandary powiewają nad pochodem, wszyscy chcą tego samego: więcej, więcej, więcej pieniędzy. Pensje powinny wzrosnąć trzykrotnie. Dlatego politycy obiecują złote góry, by jutro o nich zapomnieć. Pochody rywalizują też o to, u kogo lepsza orkiestra, więcej balonów, czy atrakcji dla dzieci, a Rosjanie zmęczeni obowiązkowymi przez lata pochodami wybierają najczęściej majówkę na daczy.