Prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew wezwał najbogatszych biznesmenów kraju do spłacenia społeczeństwu "moralnych długów". Wszystko w obliczu obecnego kryzysu gospodarczego.

Być może nigdzie na świecie w ostatnim czasie rozwój przedsiębiorczości nie przebiegał tak szybko, jak w naszym kraju. Ludzie stawali się po prostu bardzo bogaci w bardzo krótkim czasie. Teraz przyszedł czas na zwracanie długów, długów moralnych, dlatego że ten kryzys jest testem na dojrzałość - oświadczył Miedwiediew w wywiadzie dla pierwszego kanału rosyjskiej telewizji państwowej.

Zdaniem Miedwiediewa, biznesmeni powinni poświęcić część swego osobistego bogactwa na rzecz utrzymania zatrudnienia. Według niego w rosyjskim biznesie nastał obecnie okres selekcji - ten, kto wytrzyma kryzysowe warunki, ten będzie efektywnym przedsiębiorcą, efektywnym menedżerem w pozytywnym sensie tego słowa.

Miedwiediew przyznał, że choć oficjalnie w Rosji zarejestrowano około 2 mln bezrobotnych, to według ocen ekspertów rzeczywista liczba osób pozbawionych pracy sięga 6 mln.