Mandat w wysokości 50 euro otrzymała w Weronie matka 4-letniego chłopca za to, że malec jadł kanapkę na schodach siedziby władz miejskich. Mały Ettore jest pierwszą "ofiarą" wprowadzonego właśnie rozporządzenia burmistrza o zakazie jedzenia zarówno w tym miejscu - historycznym Palazzo Barbieri, jak i w pobliżu innych zabytków.

Na próżno matka chłopczyka usiłowała przekonać nieugiętych strażników miejskich, by nie karali jej mandatem. Oni niewzruszeni powoływali się na dekret burmistrza Flavio Tosiego.

Matka zażądała natychmiast rozmowy z burmistrzem, ale nie została przez niego przyjęta. Poradzono jej, by drogą urzędową zaskarżyła mandat.

Sam burmistrz komentując potem nagłośniony przez włoskie media incydent podkreślił, że jest mu przykro, ale dodał jednocześnie: "rozporządzenie o zakazie jedzenia jest z całą pewnością znane mieszkańcom Werony".

To nie jedyne we Włoszech historyczne miasto, w którym obowiązują podobne przepisy. W Wenecji wprowadzono wcześniej surowy zakaz jedzenia na schodach w rejonie Placu świętego Marka.