Rosyjscy uczeni zapowiadają rewolucję w walce z rakiem piersi. Wykryta przez nich technologia pozyskiwania niszczących raka antyciał ma być tania i powszechnie dostępna. Wszystko za sprawą małych sadzonek dzikiego tytoniu australijskiego.

Genetycy wprowadzają w liście tytoniu bakterie, wyposażone w ludzkie antyciała pożerające komórki rakowe. Po kilku dniach, roślina sama zaczyna produkować te antyciała.

Jak twierdzi genetyk Wiaczesław Kosorukow, kilka sadzonek pozwoli zabezpieczyć roczne leczenie dla jednego pacjenta: Znane technologie otrzymywania antyciał są wyjątkowo drogie. To kosztuje tysiące dolarów. Pozyskiwane zaś z liści tytoniu antyciała mają być co najmniej pięć razy tańsze – oczywiście jeżeli metoda przejdzie testy kliniczne.