Prognozy wskazują, że austriaccy socjaldemokraci (SPOe) zwyciężyli w niedzielnych przedterminowych wyborach, wyprzedzając swego niedawnego koalicjanta - konserwatystów (OeVP). Największy sukces odniosły jednak dwie partie skrajnej prawicy.

Opublikowane po zamknięciu lokali wyborczych pierwsze dane szacunkowe dają Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) od 28,6 do 29 proc., a konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) 25 proc. poparcia. Świadczą one o tym, że dominujące ugrupowania zdobyły najmniejsze poparcie w historii. Dwie partie prawicowo-populistyczne, czyli Wolnościowa Partia Austrii (FPOe) i Związek Przyszłość Austrii (BZOe) zebrały odpowiednio 17,9 do 18,3 proc. i 11,7 do 11,9 proc., co łącznie daje im 30 procent.

Przedterminowe wybory parlamentarne przeprowadzono po rozpadzie tzw. "wielkiej koalicji", czyli Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) i konserwatywnej Austriackiej Partii Ludowej (OeVP). Przed wyborami konserwatywny austriacki dziennik "Die Presse" napisał, że niedzielne wybory zakończą się wyłącznie przegraną. Jasne jest jedynie to, że zwycięzcy będą jednocześnie przegranymi, ponieważ zapewne obie (wielkie) partie zostaną ukarane przez wyborców - podkreśliła gazeta. W tej sytuacji niewykluczony jest nawet rząd mniejszościowy, wspierany przez populistyczną prawicę.