Fikcyjne spotkania, przedłużające się rozmowy z klientem w terenie albo pracownik fizycznie obecny w biurze, ale myślami będący zupełnie poza nim. Tak zdaniem naukowców wygląda rzeczywistość w wielu firmach w piątkowe popołudnia. Wszyscy myślą już tylko o weekendzie. Dlatego niektóre, amerykańskie firmy wprowadzają „letnie godziny". To elastyczny czas pracy, który pozwala w piątki wcześniej wychodzić do domu.

Czterdzieści godzin tygodniowo – tyle pracuje przeciętny Amerykanin, ale pracodawcy pozwalają coraz częściej samemu ustalać sobie grafik. Pracujesz od poniedziałku do czwartku po dziewięć godzin, w piątek przychodzisz tylko na cztery. Ale jeśli gotów jesteś siedzieć w pracy dziesięć godzin, piątek jest już wolny.

Widzimy, że coraz więcej pracodawców wprowadza elastyczny czas pracy i dotyczy to zarówno małych, jak i dużych firm. To idealny sposób an przyciągnięcie do pracy najlepszych pracowników - mówią specjaliści. W ubiegłym roku czterodniowy tydzień pracy usprawiedliwiano drogim paliwem i chęcią ograniczenia kosztów dojazdów. W tym sezonie benzyna jest dużo tańsza, a i tak wiele firm wprowadza „letnie piątki”, bo wiadomo, że efektywność pracy tuż przed weekendem, jest jaka jest.