Aktorka Rita Marcalo, która cierpi na epilepsję - zamierza na scenie doprowadzić się do ataku padaczki. Wykorzysta do tego lampy stroboskopowe, podniesienie temperatury ciała oraz głodówkę. Wszystko to w imię szeroko rozumianej sztuki.

Marcalo przestała zażywać lekarstwa, które od 20 lat pomagają jej żyć z epilepsją. W przyszłym miesiącu na scenie teatru w Bradford, podczas przedstawienia zatytułowanego „Mimowolne tańce” doprowadzi się do ataku padaczki korzystając z lamp stroboskopowych i osłabiając swój organizm drakońską dietą.

Zdaniem artystki, epilepsja jest niewidoczną chorobą, a jej performance udowodni, że tak nie jest. Rzecznik organizacji, która wspiera brytyjskich epileptyków, nie kryje swojego zdumienia. Jego zdaniem wielu ludzi cierpiących na padaczkę nie rozumie takiego ekshibicjonizmu dla sztuki. Tym bardziej, że pani Marcalo otrzymała 15 tysięcy funtów państwowego stypendium na zrealizowanie swojego projektu.