W Muzeum Pabla Picassa w Paryżu, z którego skradziono cenny szkicownik artysty, nie było monitoringu – informuje francuski korespondent RMF FM Marek Gładysz. Placówka wkrótce zostanie zamknięta. Podczas zaplanowanego na dwa lata remontu zostaną zamontowane nowe zabezpieczenia.

Wiadomość, że kamery zainstalowane były tylko przy wejściu do muzeum, którym prezentowana jest bezcenna kolekcja dzieł największego artysty XX wieku, wprawiła w osłupienie wielu komentatorów. Wszystko wskazuje też na to, że gablota nie była zamknięta na klucz. Szyba przykrywająca gablotę była jednak ciężka, trzeba było ją czymś podważyć – to pożałowania godne tłumaczenia dyrekcji placówki.

Policja przyznaje, że system bezpieczeństwa w muzeum był „leciutki”. Z ustaleń śledztwa można wyciągnąć wniosek, że wystarczyło przyjść z łomem, by ukraść szkicownik warty 8 milionów euro. Posłuchaj relacji Marka Gładysza: