Podziemną komorę tortur odkryła moskiewska milicja. W piwnicy jednego z budynków w stolicy Rosji znajdowały się m.in. klatki i urządzenia do elektrowstrząsów. Odkrycie wskazał funkcjonariuszom pochodzący z Inguszetii mężczyzna, który błąkał się po ulicach miasta w bieliźnie i kajdankach.

Mężczyzna twierdzi, że został uprowadzony i był w komorze przetrzymywany. Warto podkreślić, że od początku miesiąca w Moskwie zaginęło bez śladu 10 Inguszów.