Żona znanego francuskiego rockmana Betranda Cantata została znaleziona martwa w swoim domu w Beardoux. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że się powiesiła. To już kolejna tragedia w najbliższym otoczeniu piosenkarza. 6 lat temu media obiegła wiadomość, że artysta pobił na śmierć swoją kochankę - aktorkę Marie Trintignant.

Prokurtura w Beardoux wszczęła śledztwo, by wyjaśnić wszystkie okoliczności śmierci żony rockmana. Ciało kobiety zostało znalezione przez jej 12-letniego syna w domu, w którym Cantat mieszkał z nią po wyjściu z więzienia. Artysta zeznał, że nie wie, co się stało, bo w czasie, gdy doszło do tragedii, spał w sąsiednim pokoju.

Przyjaciele kobiety twierdzą, że cierpiała na głęboką depresję. Zostawiła list pożegnalny, którego treści na razie nie ujawniono.

Żona Cantata miała podwójne, francusko-węgierskie, obywatelstwo. Była też szefową znanego węgierskiego festiwalu muzycznego. W przeszłości proponowano jej nawet tekę ministra kultury w węgierskim rządzie. Posłuchaj relacji korespondenta RMF FM Marka Gładysza: