Surowa kara spotka urzędnika brytyjskiego wywiadu, który w podmiejskim pociągu zostawił ważne tajne dokumenty dotyczące Al Kaidy. Na szczęście akta nie wpadły w niepowołane ręce, bo znalazł je pasażer i przekazał mediom.

Zapominalski urzędnik został zawieszony w czynnościach służbowych i najprawdopodobniej czeka go surowa kara. Byłaby ona jeszcze bardziej surowa, gdyby nie uczciwość innego pasażera pociągu, który znalazł akta i przekazał je dziennikarzom BBC.

Incydent ten zbiegł się w czasie parlamentarną debatą, podczas której premier Gordon Brown przeforsował nowe prawo, przedłużające przetrzymywanie podejrzanych o terroryzm do 42 dni, bez konieczności postawienia im zarzutów. Jakie ma to znaczenie – pytają komentatorzy - jeśli tajemnicę państwową można znaleźć na ulicy, czy tak, jak w tym przypadku w pociągu.

Parlamentarzyści domagają się przeprowadzenia śledztwa w sprawie incydentu.