W najbliższych dniach Stany Zjednoczone planują przetransportować do Jemenu sześciu obywateli tego kraju, którzy są przetrzymywani w amerykańskim więzieniu Guantanamo na Kubie - podała agencja Reutera, powołując się na "Washington Post".

Decyzja Amerykanów to rezultat spotkań na wysokim szczeblu przedstawicieli obu krajów, w tym wizyty w Jemenie wiceszefa CIA Stephena Kappesa. Jemeńczycy stanowią najliczniejszą grupę więźniów w Guantanamo. Na 210 osadzonych jest 97 Jemeńczyków. Odesłanie do kraju pierwszej grupy może doprowadzić do sytuacji, w której kolejni Jemeńczycy będą przerzucani do ojczyzny.

Przeciwnicy tej decyzji twierdzą, że więźniowie po uwolnieniu nadal będą się angażować w działalność terrorystyczną i że będą stwarzać zagrożenie dla bezpieczeństwa Stanów Zjednoczonych.

Prezydent USA Barack Obama planuje w przyszłym roku zamknąć więzienie w Guantanamo, które zostało założone jeszcze przez poprzednią administrację po zamachach z 11 września 2001 roku. W Guantanamo pozostało jeszcze 211 więźniów. 90 zwolniono i odesłano do krajów ich pochodzenia albo przekazano krajom trzecim. Jako że w USA istnieje silny opór przed umieszczaniem podejrzanych o terroryzm w więzieniach na terytorium Stanów Zjednoczonych, Waszyngton chce, by przejmowały ich inne państwa.

Kilka dni temu pojawiły się doniesienia, że administracja Baracka Obamy zamierza kupić od władz stanu Illinois więzienie, aby przenieść do niego część osadzonych w Guantanamo. Do Illinois mogłoby trafić około 100 podejrzanych o terroryzm. Aby jednak do tego doszło, Kongres musi zmienić prawo, gdyż według obecnego ustawodawstwa przeniesienie do kraju więźniów, którzy nie oczekują na proces, nie jest możliwe.