Rządząca Islandią koalicja utrzyma władzę po sobotnich wyborach parlamentarnych, choć będzie miała tylko minimalną przewagę.

Po przeliczeniu 98 procent głosów ugrupowanie premiera Geira Haarde'a - Partia Niepodległości - uzyskała 24 miejsca w parlamencie. Koalicyjny partner - Partia Postępowa - zdobyła 8 miejsc, o cztery mniej niż w poprzednich wyborach. Łącznie koalicja uzyskała więc 32 miejsca w 63-osobowym parlamencie.

Według analityków, może nie dojść do powtórzenia koalicji, jeśli po tak słabym wyniku wyborczym Partia Postępowa nie będzie chciała współrządzić.

Socjaldemokraci pod kierownictwem Ingibjorg Solrun Gisladottir zapowiedzieli rozmowy z innymi ugrupowaniami opozycyjnymi wobec dotychczasowych władz. Jeśli opozycji udałoby się zebrać większość, to pani Gisladottir byłaby pierwszą kobietą na stanowisku premiera Islandii.