W Stanach Zjednoczonych, z powodu kryzysu i zapowiadanej recesji w gospodarce, coraz więcej pań rezygnuje z zaplanowanych operacji plastycznych i odkłada pieniądze na "czarną godzinę”. Gabinety chirurgów plastycznych coraz bardziej świecą pustkami.

Ilość pacjentek, które miały poddać się operacji plastycznej, zmniejsza się już od kilku miesięcy, a ostatnia ankieta wśród lekarzy pokazuje, że zabiegów jest mniej o ponad jedną trzecią. Panie rezygnują przede wszystkim z tych najdroższych usług, kosztujących kilka, czy nawet kilkanaście tysięcy dolarów, a jeśli korzystają z tańszych zabiegów, robią to zdecydowanie rzadziej.

Lekarze zaczynają obniżać ceny i wprowadzać promocje, żeby jakoś walczyć o pacjentki, ale przyznają, że najbliższe miesiące będą dla nich ekonomicznie bardzo trudne. Swoją drogą, jeśli Amerykanki, zamiast wycinać, wygładzać i podciągać kolejny fragmenty swojego ciała, zaczną po prostu ćwiczyć, wyjdzie im to tylko na zdrowie.