Ponad 112 tys. Holendrów podpisało się od lutego pod propozycjami grupy "Z wolnej woli", walczącej o prawo osób w podeszłym wieku do wspomaganego samobójstwa. Już 40 tys. podpisów wystarczyłoby, aby projektem ustawy musiał się zająć holenderski parlament. Rzeczniczka kampanii Marie-Jose Grotenhuis zapowiedziała jednak, że dokument zostanie skierowany do parlamentu dopiero po wyborach z 9 czerwca.

Nawet jeśli propozycje spotkają się z oporem większości deputowanych - a tak według agencji Associated Press się stanie - debata zostanie zapoczątkowana. Podobnie, przypomina agencja, było w przypadku eutanazji, która jest w Holandii dopuszczalna od 2002 r. Jej legalizację poprzedzały dekady rozmów i negocjacji.

"Z wolnej woli" proponuje, aby pomaganiem osobom starszym w rozstaniu się z życiem zajmowali się specjalnie w tym celu wyszkoleni asystenci, niebędący lekarzami. Prawo do wspomaganego samobójstwa miałoby przysługiwać osobom po 70. roku życia, które "uważają swoje życie za dokończone" i życzą sobie śmierci. Asystenci mieliby obowiązek upewnić się, czy kandydaci do samobójstwa nie działają pod wpływem emocji lub chwilowej depresji.

Przeciwnikami inicjatywy "Z wolnej woli" są nie tylko ugrupowania religijne, lecz także Holenderskie Królewskie Stowarzyszenie Medyczne, które wspierało legalizację eutanazji. Organizacja ta obawia się, że przyznanie osobom starszym prawa do wspomaganego samobójstwa osłabi rolę lekarzy uprawnionych do przeprowadzania eutanazji.

W myśl obecnych przepisów, prawo do uzyskania pomocy w samobójstwie przysługuje tylko osobom, co do których dwóch lekarzy zgodzi się, że są nieuleczalnie chorzy a ich cierpienia są nie do zniesienia. Gdyby prawem do wspomaganego samobójstwa objęto również osoby starsze, furtkę tę mogliby wykorzystywać ci chorzy, którym w obecnym systemie lekarze odmówiliby tego prawa.

Jak podaje AP, w ubiegłym roku odnotowano w Holandii około 2500 przypadków eutanazji.