Akademia Francuska, która powstała w XVII wieku, by strzec czystości języka, grozi rządowi Francji pozwem za umieszczenie w nowych dowodach osobistych angielskich tłumaczeń francuskich terminów. Nowa wersja francuskich dowodów osobistych, które wprowadzono w 2021 roku, obok wpisanych po francusku rubryk takich jak "nazwisko" czy "data urodzenia" mają zapisane kursywą tłumaczenia po angielsku.

"Kto zadecydował, aby umieścić francuski i angielski na równych prawach w tym dokumencie?" - zapytała w wywiadzie dla dziennika "Le Figaro" Helene Carrere d'Encausse, członkini Akademii Francuskiej. Stwierdziła, że "istotna zasada jest zagrożona", odwołując się do artykułu 2. francuskiej konstytucji, w myśl którego "językiem urzędowym Republiki jest język francuski"

Jak informuje "Le Figaro", Akademia wynajęła prawników, aby napisali do premiera Jeana Castexa "pismo z prośbą o uchylenie przepisu ustanawiającego nowy dowód osobisty". Jeśli kancelaria szefa rządu nie odpowie, prawnicy mają wnieść sprawę do Rady Stanu, najwyższego organu sądownictwa administracyjnego w kraju. 

Bruno Retailleau, przewodniczący centroprawicowej partii Republikanie we francuskim Senacie, napisał na Twitterze: "Nowy dowód nie ma już francuskiej tożsamości. Dlaczego tak bardzo naciska się na usunięcie istoty naszej dumy i jedności narodowej?". Z kolei muzyk Etienne Liebig zapytał w wywiadzie radiowym: "Kim my, Francuzi, jesteśmy, aby tak bardzo bać się utraty tożsamości z takich powodów?".

Przepisy unijne wymagają tłumaczenia wyrażenia "dowód osobisty" zawartego w dokumencie na co najmniej jeden inny niż państwowy język europejski. Decyzja o tym, czy tłumaczyć resztę wyrażeń w dokumencie, należy do państw członkowskich. W niemieckim dowodzie osobistym znajduje się tłumaczenie zarówno na język angielski, jak i francuski. W brytyjskim dokumencie widnieją tłumaczenia na język francuski. 

Od ponad 200 lat francuski był językiem dyplomacji. Mówi w nim od 220 do 270 mln ludzi na całym świecie. Tymczasem, jak pisze portal Euronews, Francuzów niepokoi coraz powszechniejsze używanie języka angielskiego w życiu codziennym i w międzynarodowej polityce. Francuskojęzyczni dziennikarze zajmujący się UE skarżyli się w 2020 roku na rosnące używanie języka angielskiego w oficjalnej komunikacji unijnej, co, jak twierdzili, zapewniało przewagę prasie anglojęzycznej. 

Francuski prezydent Emmanuel Macron i przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen przeprowadzili w piątek wspólną konferencję prasową dotyczącą rozpoczynającej się francuskiej prezydencji w Radzie UE całkowicie po francusku. 

Clement Beaune, francuski minister ds. europejskich, zapowiedział w tym tygodniu, że "cała francuska prezydencja będzie po francusku". Język francuski musi znaleźć swoje miejsce w Brukseli - dodał. W niedawnym wywiadzie zaproponował, żeby Francja zorganizowała naukę języka francuskiego dla "o wiele większej liczby polityków ze wszystkich krajów Europy, europejskich dyplomatów, europejskich urzędników państwowych". Jak podkreślił, trzeba sprawić, aby chętnie uczono się francuskiego, a francuska kultura "błyszczała".