W syryjskim Damaszku doszło do wybuchu w zatłoczonym autobusie. Pojazd przewoził irańskich pielgrzymów. Według telewizji Al Dżazira, jest wiele ofiar. Świadkowie mówią o co najmniej sześciu zabitych i wielu rannych. Władze przedstawiły jednak zupełnie inną wersję: ich zdaniem opona autobusu pękła, zabijając trzech ludzi.

Pojazd wybuchł na przedmieściach, gdzie znajduje się miejsce pielgrzymek szyitów. Policja całkowicie zamknęła ten region miasta. Według relacji świadków, eksplodowała tylna część autobusu, który stał na stacji benzynowej.

Syryjski minister spraw wewnętrznych oświadczył jednak, że wybuch nie był zamachem terrorystycznym. Według niego autobus zajechał na stację, ponieważ w jednej z opon spadło ciśnienie. W trakcie pompowania opona pękła, zabijając kierowcę autobusu i dwóch pracowników stacji.