Nielegalni imigranci mogą być wysiedlani z Włoch nawet wówczas, gdy ich dzieci uczęszczają do włoskiej szkoły. Precedensowy wyrok wydał w czwartek Włoski Sąd Najwyższy.

Chodzi o sprawę ojca dwojga dzieci urodzonych we Włoszech ze związku z kobietą, która ma pozwolenie na pobyt w tym kraju. Albańczyk nie ma ślubu z matką swych dzieci. Wyjaśnił po ogłoszeniu wyroku, że odwołał się do Sądu Najwyższego w nadziei, iż uzna on obecność ojca przy uczących się dzieciach za niezbędną. I że będzie to wystarczający powód, aby mógł z nimi pozostać we Włoszech przynajmniej do zakończenia ich nauki. Sędziowie orzekli jednak, że może być wysiedlony z Włoch, nawet jeśli wyjazd ojca będzie "wstrząsem psychicznym" dla dzieci.

Uzasadnienie orzeczenia Wydziału Cywilnego włoskiego Sądu Najwyższego brzmi: uczęszczanie dzieci do szkoły nie jest żadną okolicznością nadzwyczajną, lecz czymś całkowicie normalnym. Gdybyśmy uznali to za przeszkodę w wysiedlaniu nielegalnych imigrantów, cudzoziemskie rodziny zaczęłyby się posługiwać tym argumentem w sposób instrumentalny.