Władze rosyjskie zamierzają wysłać 150 elitarnych komandosów, by wzmocnić swoją bazę w Kirgistanie - poinformował w Pradze szef rosyjskiego Sztabu Generalnego generał Nikołaj Makarow. Przybycie dodatkowych sił ma zwiększyć bezpieczeństwo w bazie lotniczej Kant.

Baza znajduje się w pobliżu kirgijskiej stolicy, Biszkeku. Swoje lotnisko na obrzeżach Biszkeku mają także Stany Zjednoczone, jest ono ważnym punktem dla wojsk pełniących misję w Afganistanie.

W Kirgistanie doszło do protestów antyrządowych, które zmusiły prezydenta Kurmanbeka Bakijewa do ucieczki. W starciach opozycji z siłami bezpieczeństwa zginęło co najmniej 68 osób, około 400 zostało rannych.