Michaił Chodorkowski liczy się z tym, że zostanie skazany na dożywocie. Były szef Jukosu udzielił wywiadu niemieckiemu magazynowi "Focus". Cztery lata temu Chodorkowski został skazany na 8 lat więzienia, oprócz tego toczy się przeciw niemu inny proces. Prokuratura zarzuca mu m.in., że "ukradł" Jukosowi ropę naftową wartą 19 miliardów euro - pisze "Focus".

Chodorkowski uważa, że za oskarżeniami przeciwko niemu i za zniszczeniem jego koncernu stoją przedstawiciele organów bezpieczeństwa z otoczenia premiera, poprzednio prezydenta, Władimira Putina. Dodał też, że zniszczenie jego koncernu było "konsekwencją bardzo konkretnych interesów pewnych chciwych osób".