13 ratowników, w tym 6 nurków, weszło do zalanej kopalni węgla Wangjialing w prowincji Szansi na północy Chin. Od 6 dni uwięzionych jest tam 153 górników. Według ratowników sytuacja w kopalni jest "bardzo skomplikowana".

Wczoraj ratownicy po raz pierwszy od wypadku usłyszeli oznaki życia - pukanie w rury i krzyki. Dziś nie było słychać żadnych odgłosów.

Co najmniej 3 tys. ratowników walczy z czasem i wypompowuje wodę z kopalni. Według władz jest szansa, że części górników udało się przeżyć, jeśli pracowali na platformach powyżej poziomu zagrożenia.

Według przedstawicieli rządu kopalnia została zalana, kiedy górnicy przekopali się do starych, wypełnionych wodą szybów.