Podczas wizyty prezydenta USA w Albanii, ktoś z tłumu witającego Georga W. Busha w małej miejscowości Fushe Kruja, zdjął mu z ręki zegarek - donoszą włoskie media.

Dziennik Corriere della Sera pisze, że Bush nie zgłosił kradzieży. Dodajmy, że na zdjęciach zrobionych po skończonej wizycie w Albanii, gdy prezydent wsiada na pokład samolotu Air Force One, znów ma zegarek na ręce.

Na skradzionym zegarku - wartym zaledwie około 50 dolarów - wygrawerowany był napis: George W. Bush prezydent, 20 stycznia 2001 roku.