"Bułgarska FBI", czyli Państwowa Agencja Bezpieczeństwa Narodowego, podsłuchuje dziennikarzy – twierdzi tamtejsza opozycja. Według niej na liście jest 50 osób. Agencja interesuje się nie tylko kontaktami dziennikarzy, lecz zbiera także najróżniejsze dane o ich życiu zawodowym i prywatnym.

Praktyki agencji, powołanej w 2007 roku w celu walki z korupcją na wysokich szczeblach władzy, wyszły na jaw w minionym tygodniu. Wówczas to jedna z posłanek dowiedziała się, że agencja zażądał od operatorów telefonii komórkowej billingów rozmów grupy posłów, w tym jej samej.

Dzień później funkcjonariusza, który wbrew prawu żądał billingów, usunięto ze stanowiska. Posłowie, domagający się wyjaśnień na temat pracy agencji, dowiedzieli się, że trwa operacja "Galeria", mająca na celu wyjaśnienie źródła wycieku tajnej informacji, która przedostała się do mediów.