Bułgarski prezydent Georgi Pyrwanow strasznie zdenerował się porażką siatkarzy w Lidze Światowej – pisze dziennik "Standart". Jego rodacy ulegli Polsce 3:1.

Sobotni mecz cieszył się olbrzymim zaintereoswaniem. W hali Warnie zebrało się ok. 7 tys. osób, 1000 chętnych już nie zdołało dostać się na mecz. Na dzisiejszy rewanż również nie ma biletów.

Trener bułgarski Martin Stojew surowo i krytycznie ocenił grę zespołu. Jego zadaniem Andrej Żekow grał słabo, zaś Ananiew nie był skoncentrowany i trzeba było go zamienić.

Wszyscy zawodowcy powinni wrócić do dobrej formy. W następnych trzech meczach do gry będą wchodzić wszyscy zawodnicy, grając w szóstkę nie ma co marzyć o pomyślnym wyniku dodał.

Kapitan Bułgarów Płamen Konstantinow stwierdził, że obie drużyny miały wyrównane siły, a o wyniku spotkania zadecydowały nerwy i drobne błędy. Przyznał również, że sobotni mecz nie był najlepszy w ich wykonaniu.