BBC znów w tarapatach, tym razem z polskim wątkiem w tle. Jeden z najlepiej opłacanych przez korporację DJ-ów obraził na antenie Polaków. Zrobił to jednak na tyle sprytnie, że uniknie kary.

Chris Doyle zarabia 650 tysięcy funtów rocznie i za te pieniądze ma bawić Brytyjczyków dobrym dowcipem i muzyką. Ale ostatnie żarty pod adresem Polaków były w kiepskim stylu. Jego zdaniem, jesteśmy ekspertami w prasowaniu ubrań, a prostytutki równie świetnie naprawiają samochody.

BBC dostało kilkadziesiąt skarg od słuchaczy oraz petycję od federacji brytyjskiej Polonii. Korporacja broni jednak swego pupila, tłumacząc, że w swej wypowiedzi Doyle próbował drwić ze stereotypów, jakie funkcjonują w brytyjskiej mentalności.

To nie pierwsza kłopotliwa wypowiedź DJ-a. Kilka miesięcy temu Doyle na antenie nazwał dzieci „cholernymi bękartami”. Za to również nie poniósł konsekwencji.