Zamówiony przez rząd Wielkiej Brytanii raport stwierdza, że w Anglii nauczycielom nie można zakazać członkostwa w skrajnie prawicowej Brytyjskiej Partii Narodowej (BNP) - poinformował portal BBC News. Rząd brytyjski zamówił raport na jesieni 2009 roku po ujawnieniu, że 15 członków BNP pracuje jako nauczyciele. Działacze tej partii nie mogą np. służyć w policji.

Nie sądzę, by zabronienie nauczycielom lub innym pracownikom szkolnym członkostwa w legalnych organizacjach, które mogą promować rasizm, jest obecnie konieczne - ocenił autor raportu, były inspektor szkolny Maurice Smith. Zaznaczył jednak, że jego ocena powinna być co rok sprawdzana i rząd zaakceptował tę propozycję.

Według Smitha, obecnie istniejące środki mające chronić dzieci i młodzież przed dyskryminacją oraz indoktrynacją polityczną są wystarczające, choć niektóre należałoby poprawić.

Zauważa on też, że wydanie zakazu przynależności do partii, która jest legalna, wobec półmilionowej rzeszy nauczycieli byłoby poważnym krokiem politycznym. Porównuje taki zakaz do użycia wielkiego młota pneumatycznego po to, by rozbić mały orzeszek.

Według ministra ds. dzieci, szkół i rodziny Eda Ballsa ekspertyza Smitha wykazała, że przypadki propagowania rasizmu w szkołach przez nauczycieli są nadzwyczaj rzadkie.

Szef BNP Nick Griffin zareagował na raport stwierdzeniem, że dziś jest dobry dzień dla brytyjskiej demokracji.

Związek zawodowy nauczycieli NASUWT wyraził rozczarowanie. Idea, że osoba, która zapisuje się do BNP może po prostu pozostawić swoje poglądy przy bramie szkolnej (...) jest śmieszna - powiedział sekretarz generalny związku Chris Keates.