Zaledwie 36 procent głosów otrzymała partia Nicolasa Sarkozy'ego w wyborach regionalnych. Lewicowa opozycja natomiast ponad połowę więcej. Według większości komentatorów prezydent Francji zasłużył sobie na taką klęskę przez dopuszczenie do poważnych problemów ekonomicznych i rosnącego bezrobocia.

Sarkozy zapewniał, że Francja wyjdzie z kryzysu szybciej niż pozostałe kraje Unii. Na razie jednak tego nie widać - liczba bezrobotnych jest największa od 11 lat. Inny powód porażki to kontrowersyjny styl rządzenia Sarkozy'ego, którego przykładem było niedawne forsowanie kandydatury jego 23-letniego syna na ważne stanowisko.

Szef państwa znalazł się teraz w ciężkiej sytuacji. Komentatorzy są zgodni, że dużo trudniej będzie mu teraz przeprowadzić np. zapowiadaną reformę systemu emerytur, bo lewicowa opozycja odzyskuje poparcie wyborców.