Rosja od czasu rewolucji słynęła z dziwnych imion. Tradycja kwitnie, więc nie dziwią już nawet takie imiona jak Viagra i Prywatyzacja. Jest jednak imię, którego rosyjskie urzędy od lat nie chcą zarejestrować. To imię to – w tłumaczeniu na język polski – Biologiczny obiekt rodzaju ludzkiego. Rodzice siedmioletniego chłopca zwrócili się w tej sprawie do Trybunału w Strasburgu.

Sprawa nie jest jednak wcale zabawna. Dziecko nie ma dokumentów, prawa do opieki medycznej i nie zostanie przyjęte do szkoły. Formalnie ten chłopiec nie istnieje, ale rodzice są nieugięci.

W naszym środowisku rozumieją nasz wybór i mówią, że to normalne - twierdzą rodzice w rozmowie z korespondentem RMF FM Przemysławem Marcem. Nie jesteśmy chłopami pańszczyźnianymi, by dawać nam spis imion, które wolno nadawać - twierdzą. Według rodziców imię chłopca ma podkreślać, że to człowiek, a nie jakiś Wania, czy Pietia. Ale już babcia i dziadek mówią do niego po prostu Sasza.