Amerykańskie służby amerykańskie są w ponad 90 procentach pewne, że za wczorajszymi zamachami terrorystycznymi stoi Osama bin Laden. "To nie założenie śledztwa; chodzi o nowe informacje" - powiedział telewizji NBC przedstawiciel władz USA, zastrzegając sobie anonimowość. Służby wywiadowcze Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji i Izraela potwierdzają podejrzenia Amerykanów.

Według informacji dziennika "Boston Herald", policja zabezpieczyła koło portu lotniczego w Bostonie wynajęty samochód, w którym znajdowały się instrukcje pilotażu w języku arabskim. Gazeta informuje, nie podając szczegółów, że policja ustaliła tożsamość pięciu podejrzanych Arabów, w tym jednego pilota. Co najmniej dwóch mężczyzn z tej piątki przyleciało wczoraj do Bostonu z Portland w stanie Maine. Z Bostonu wystartowały dwie z czterech maszyn, użytych do terrorystycznych ataków. Bagażu jednego z nich nie zdołano przeładować na czas. Policja znalazła w tym bagażu Koran, kasetę wideo, poświęconą pilotowaniu samolotów pasażerskich oraz tabelę, pozwalającą obliczyć zużycie paliwa przez samolot. Na liście pasażerów jednej z maszyn, które zniszczyły World Trade Center znalazło się podobno nazwisko, znane FBI - poinformowała telewizja NBC.

Także zdaniem Ryszarda Malika, publicysty „Rzeczypospolitej” i znawcy historii i kultury afgańskiej, wiele wskazuje na to, że za zamachami może stać Osama bin Laden. Ryszard Malik wielokrotnie podróżował po Afganistanie:

"Al Keda", organizacja Osamy bin Ladena, liczy od trzech do pięciu tysięcy bojowników, jest doskonale zorganizowana i ma ogromne możliwości. Powstała w 1988 roku jako związek grup terrorystycznych z całego świata. Działa w co najmniej dwudziestu pięciu krajach świata - w północnej i środkowej Afryce, na Bliskim i Dalekim Wschodzie, na Kaukazie i Bałkanach. Jest tym bardziej przerażająca, że skupia zwolenników najbardziej skrajnego islamu, nieakceptowanego nawet przez miliony innych muzułmanów. Jeśli faktycznie potwierdzi się, że członkowie „Al Kedy” są odpowiedzialni za wczorajszy zamach, raczej nie ma co liczyć na to, że szybko się do tego przyznają. Dla nich nieważne jest, czy świat wie czy nie. Ważne, że wie Allah. To islamska ideologia, nastawiona na wojnę z zachodnią cywilizacją, którą można z grubsza zawrzeć w słowach: ZABIĆ, ZGINĄĆ, PÓJŚĆ DO RAJU. Islamscy duchowni obiecują zamachowcom-samobójcom, że w raju będą ich witać na barwnym kobiercu siedemdziesiąt dwie hurysy, a oni sami pławić się będą w wiecznym szczęściu.

Przywódca "Al Kedy" - saudyjski terrorysta Osama bin Laden króluje na liście poszukiwanych przez Stany Zjednoczone. Waszyngton oskarża go o międzynarodowy terroryzm, w tym o zorganizowanie zamachów w 1998 roku na amerykańskie ambasady w Kenii i Tanzanii, a także ubiegłoroczny zamach na amerykański okręt wojskowy USS "Cole" w Jemenie. Wiadomo, że swój majątek Bin Laden przeznaczył na działalność terrorystyczną - w Afganistanie prowadzi bazy szkoleniowe dla islamskich bojowników. Rządzący tym krajem Talibowie tak konsekwentnie odmawiali wydania bin Ladena, że Rada Bezpieczeństwa ONZ nałożyła na Afganistan surowe sankcje. Osama bin Laden wielokrotnie wzywał do świętej wojny przeciwko Stanom Zjednoczonym, a także do mordowania zarówno Amerykanów jak i Żydów.

16:00