To mogą być najspokojniejsze od lat święta w Betlejem. Dowodzi tego choćby inwazja pielgrzymów. Władze Autonomii Palestyńskiej spodziewają się 65 tys. ludzi z całego świata - cztery razy więcej niż dwa lata temu.

W wielu hotelach wszystkie miejsca zarezerwowano z góry. Ale lokalni przywódcy są ostrożni. Mówią, że niewielu z przyjeżdżających zostaje na noc. Liczba turystów utrzymuje się na poziomie 60-70 proc. sprzed antyizraelskiego powstania, intifady.

Izraelskie i palestyńskie siły bezpieczeństwa współpracują, by ułatwić pielgrzymom przejazd z Jerozolimy do Betlejem przez izraelski punkt kontrolny - powiedział szef palestyńskich sił

bezpieczeństwa Ahmed al-Haddar. Dodał, że nad bezpieczeństwem będzie czuwać w okresie świątecznym około półtora tysiąca palestyńskich policjantów.

W minioną sobotę Palestyńczycy zapalili światełka na wysokiej choince w centrum 30-tysięcznego Betlejem. Burmistrz powiedział, że władze przeznaczyły 50 tys. dolarów na świąteczne udekorowanie miasta.

W tym roku, oprócz pielgrzymów pragnących w okresie świąt Bożego Narodzenia zobaczyć miejsce narodzenia Jezusa, ściągają też fani Banksy'ego.

Ukrywający się pod pseudonimem brytyjski artysta, który zasłynął ulicznymi dziełami, w tym roku ozdobił mury Betlejem. Jego bogatych wielbicieli przyciąga na Zachodni Brzeg aukcja prac Brytyjczyka w restauracji przy Placu Żłobka.