Od czterech lat belgijski następca tronu i władze Flandrii kłócą się o meble. Zabytkową szafę, kredens i krzesła miał rzekomo wynieść z flamandzkiego muzeum książę Filip.

Belgowie opowiadają anegdotę o tym, jak następca tronu, książę Filip odwiedził kiedyś flamandzkie muzeum i wyszedł z kilkoma krzesłami, które akurat pasowały do wystroju jego mieszkania.

Naprawdę jednak, książę pożyczył ponad 20 mebli w stylu émpire a następnie próbował wmówić władzom Flandrii, że w przeszłości stanowiły one część królewskiego wyposażenia i w związku z tym teraz są jego własnością. Flamandzki minister kultury nie dał jednak za wygraną i po czterech latach utarczek uzyskał obietnicę, że meble trafią z powrotem do muzeum.