Większość spośród 12 tys. pracowników personelu pokładowego British Airways opowiedział się za strajkiem. Data ewentualnego protestu zostanie ogłoszona na wiecu załogi w czwartek.

Związkowcy wykluczyli już strajk w okresie świąt wielkanocnych. Zgodnie z prawem związek musi uprzedzić pracodawcę o planowanym strajku z siedmiodniowym wyprzedzeniem.

Według rzecznika Stowarzyszenia Stewardów i Stewardess Kena Ablarda, strajk nie jest przesądzony. Nie chcemy strajkować. Chcemy, by BA negocjowała z nami wprowadzane zmiany, zamiast nam je narzucać - zaznaczył.

W piątek sąd w Londynie uznał, że zarząd BA w ramach oszczędności może we własnym zakresie wprowadzić zmiany organizacyjne. Rozwiązania wprowadzone przez BA w listopadzie ub.r. sąd uznał za rozsądne. Przewidują one m.in. wprowadzenie dwuletniego okresu zamrożenia płac. Wprowadzono też nowe umowy o pracę dla nowo zatrudnionych i nowo awansowanych pracowników, oznaczające pogorszenie warunków w porównaniu z dotychczasowymi rozwiązaniami.