Przez ponad trzy godziny w wielu dzielnicach Barcelony nie było prądu. W tej drugiej co do wielkości hiszpańskiej metropolii zapanował ogromny chaos.

Wiele osób utknęło w windach i musieli je uwalniać strażacy. Ruch uliczny został sparaliżowany, ponieważ wyłączyły się sygnalizatory. Stanęło metro i kolej podmiejska. W niektórych szpitalach musiano zrezygnować z przeprowadzenia operacji.

Przyczyną awarii mógł być pożar dwóch transformatorów, ale oficjalnie tej informacji nie potwierdzono. Przerwa w dostawie energii elektrycznej rozpoczęła się o godz. 11.00 i trwała ponad trzy godziny.