W Atenach przed budynkiem parlamentu policja znów starła się z demonstrantami, którzy sprzeciwiają się działaniom oszczędnościowym rządu. Policja użyła gazów łzawiących i granatów ogłuszających, by rozproszyć ludzi obrzucających ją kamieniami. Agencja AFP podaje, że ranny został szef jednego ze związków zawodowych.

Przed parlamentem w centrum Aten zgromadziło się wiele tysięcy ludzi, by zaprotestować przeciwko uchwalanemu przez deputowanych programowi oszczędnościowemu. Parlament zebrał się, by zatwierdzić plan działań, który przewiduje m.in. wzrost podatku VAT o dwa punkty procentowe oraz cięcia płac i premii. Dzięki temu greckie władze chcą zaoszczędzić 4,8 mld euro i załagodzić poważny kryzys finansów publicznych.

W Atenach pracownicy transportu zorganizowali 24-godzinny strajk w proteście przeciwko posunięciom oszczędnościowym rządu. Do nich dołączyli kontrolerzy ruchu lotniczego, a swój udział w proteście zapowiedzieli również urzędnicy. Lekarze w państwowych szpitalach zajmowali się tylko nagłymi przypadkami, do pracy nie przyszło wielu nauczycieli. Na 24 godziny przerwali pracę dziennikarze publicznego radia i telewizji, a także agencji prasowej ANA.

Związki zawodowe pracowników sfery budżetowej i sektora prywatnego zapowiedziały kolejny 24-godzinny strajk na 11 marca. Premier Jeorjos Papandreu powtarza, że rozumie protestujących, ale podkreśla, że oszczędności są konieczne. Grecja boryka się z ogromnym zadłużeniem, sięgającym 300 miliardów euro, i kilkunastoprocentowym deficytem budżetowym, co stanowi zagrożenie dla całej strefy euro.

Program oszczędnościowy został ogłoszony przez grecki rząd w środę. Domagały się tego Komisja Europejska oraz rynki finansowe.