Szef Europarlamentu Jerzy Buzek pozbawił brytyjskiego eurodeputowanego Nigela Farage'a wynagrodzenia za 10 dni pracy. Polityk musi ponieść karę (w sumie wynosi ona około 3 tysięcy euro) za to, że obraził przewodniczącego Rady Europejskiej Hermana van Rompuya. To jedna z najwyższych kar finansowych, jaką nałożono na eurodeputowanego.

Nigel Farage podczas sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego krzyczał w stronę Van Rompuya: Ma pan charyzmę mokrej ścierki i wygląd niskiego rangą urzędnika bankowego!. Buzek nie od razu wówczas zareagował, dopiero po tym, jak zwrócił mu uwagę szef frakcji socjalistycznej Martin Schultz.

Dzisiaj Buzek spotkał się z Faragem i - jak powiedziała jego rzeczniczka Inga Rosinska korespondentce RMF Katarzynie Szymańskiej-Borginon - Farage stwierdził podczas spotkania, że nikogo nie obraził, nie będzie więc nikogo przepraszać. Po tej deklaracji przewodniczący PE zdecydował się nałożyć karę na Farage'a. Powiedział, że bardzo popiera wolność słowa, ale nie może ona oznaczać obrażania kogokolwiek.