14 osób zginęło w samobójczym zamachu w Iraku. Skradziona karetka pogotowia wyładowana materiałami wybuchowymi eksplodowała w pobliżu posterunku policji w mieście Ramadii.

Wśród zabitych jest pięciu policjantów i troje dzieci. Siedm osób zostało rannych.

Ramadi leży w prowincji Anbar, uważanej za ośrodek sunnickiego ruchu oporu. Prowincja ta jest znana z ataków przeciwko siłom amerykańskim i szyitom, ale niekiedy dochodzi tam do starć między zbrojnymi ugrupowaniami sunnickimi.