Prokuratura w Myszkowie w województwie śląskim wszczęła śledztwo w sprawie 5-letniej dziewczynki, zostawionej na kilka godzin w zamkniętym autobusie. Doszło do tego miesiąc temu w Szczekocinach. Główny wątek śledztwa to narażenie dziecka na niebezpieczeństwo.

REKLAMA

Doniesienie do prokuratury złożył burmistrz Szczekocin, który sam najpierw próbował wyjaśnić, co się stało. Nie ma natomiast żadnego zawiadomienia ze strony rodziców dziewczynki.

Tego dnia, jak co dzień, szkolnym autobusem przywożono dzieci z okolicznych miejscowości do Szczekocin. 5-letnia dziewczynka zasnęła.

Ani kierowca, ani nauczyciel nie zauważyli śpiącego dziecka i dziewczynka kilka godzin spędziła w zamkniętym autobusie - mówi prokurator Tomasz Ozimek.

Pozostawionemu w autobusie dziecko na szczęście nic się nie stało.

(j.)