Wojska Obrony Terytorialnej włączyły się w poszukiwania 12-letniego Daniela Sękowskiego. We wtorek, dziecko, zaginęło w miejscowości Izdebki na Podkarpaciu. W poszukiwania chłopca zaangażowanych jest prawie tysiąc osób. Oprócz kilkuset żołnierzy, na miejscu pracują też policjanci, strażacy, strażnicy graniczni, czy ratownicy GOPR. W poszukiwania włączyli się też mieszkańcy. Chłopiec jest leczony neurologicznie i ma problemy z komunikowaniem się.

REKLAMA

Kilkuosobowe grupy przeczesują metr po metrze kolejne połacie lasów i pól. Do pracy są wykorzystywane również kamery termowizyjne. Każdy rejestruje tu najdrobniejszy szczegół i ślady, które mogło zostawić dziecko. Wyznaczone są kolejne obszary poszukiwań o coraz większym zasięgu. Na miejscu drugi dzień pracują m.in. ratownicy GOPR.

Ta praca wygląda tu zupełnie inaczej niż w wysokich górach - mówi Marek Paterek z Grupy Bieszczadzkiej GOPR. W terenie bardziej górskim jednak teren kształtuje drogę poruszania się osoby, która zaginie. Niektóre miejsca tak mówimy - nie puszcza. Tutaj ten chłopak mógł wylądować wszędzie - stwierdził.

Poszukiwania prowadzone są w trudnym terenie - przyznaje w rozmowie z reporterem RMF FM Monika Dereń z Komendy Powiatowej policji w Brzozowie.

Teren jest górzysty. Podłoże jest miękkie, trudne do penetracji. Ale nie przerywamy działań - podkreśla.

Opis
Opis
Opis
Opis
Opis
Opis
Opis
Opis
Opis
Opis

Z chłopcem kontakt jest utrudniony. Może nie reagować na wołanie poszukujących go osób.

12-letni Daniel wyszedł z domu we wtorek około godz. 14:30, żeby odwiedzić babcię. Chłopiec bawił się w pobliżu jej domu. Około godz. 16 już go tam nie było. Od tej pory nikt nie widział Daniela.

Sytuacja jest dramatyczna, bo chłopiec jest leczony neurologicznie i ma problemy z komunikowaniem się.

Rysopis Daniela: wzrost 150 cm, krępej budowy ciała, włosy - krótkie ciemne, nos normalny, uszy normalne, uzębienie pełne.

Ubrany był w ciemne getry z pomarańczowymi wstawkami, sweter w kolorze brązowo-żółtym z długimi rękawami.


(ug, nm)