Ulewne deszcze rujnują opuszczony plac budowy autostrady A1 pod Włocławkiem. W ubiegłym tygodniu woda podmyła nasypy na odcinku prawie 30 kilometrów. Jak informuje nasz reporter Tomasz Fenske, do tej pory zniszczenia zostały jedynie prowizorycznie zabezpieczone.

REKLAMA

Drogowcy - jak usłyszał nasz dziennikarz w bydgoskim oddziale Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad - znają problem, ale niewiele mogą zrobić - na placu budowy panuje patowa sytuacja. Roboty pod Włocławkiem właściwie ustały po tym, jak spółki z grupy PBG ogłosiły upadłość, a to właśnie polskie firmy były odpowiedzialne m.in. za budowę nasypów.

Od blisko dwóch tygodni nie pracują też podwykonawcy Irlandczyków. Sytuacja ma się zmienić pod koniec tego tygodnia; wtedy roboty mają wznowić właśnie firmy z wysp. Ich podwykonawcy boją się jednak, że powtórzy się sytuacja z upadłymi, polskimi spółkami; część pracowników alarmuje bowiem, że nie dostała jeszcze wypłat za ostatni miesiąc.

Zdjęcia otrzymaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM
Zdjęcia otrzymaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM
Zdjęcia otrzymaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM
Zdjęcia otrzymaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM
Zdjęcia otrzymaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM
Zdjęcia otrzymaliśmy od słuchacza na Gorącą Linię RMF FM