Chcemy, by nowa ustawa o Sądzie Najwyższy weszła w życie jak najszybciej i obowiązywała już nawet we wrześniu - mówi reporterowi RMF FM Andrzej Matusiewicz, sprawozdawca poselskiego projektu rewolucjonizującego jedną z głównych instytucji wymiaru sprawiedliwości w Polsce.

REKLAMA

Jak mówi poseł wnioskodawca, tempo wprowadzenie projektu w życie zależy od decyzji marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego. W poniedziałek dowiemy się, czy projekt trafi pod obrady Sejmu na najbliższe, a zarazem ostatnie przed wakacjami posiedzenie, które ma trwać od wtorku do czwartku. Czy możliwy jest scenariusz przyjęcia tej ustawy właśnie na tym posiedzeniu? Według Matusiewicza "może się to zmieścić".

Pierwsze czytanie, drugie czytanie na komisji i później ewentualnie by wróciło na posiedzenie plenarne i naniesiono by znowu jakieś poprawki. Trzecie czytanie to jest tylko głosowanie, także technicznie może to się zmieści - mówił Matusiewicz w rozmowie z naszym dziennikarzem.

Bardzo nam zależy, by reforma sądownictwa jak najszybciej była za nami - dodał poseł Matusiewicz i zaznaczył, że w kolejce czekają następne ustawy - nowelizacja kodeksu postępowania cywilnego, kosmetyczne zmiany znowelizowanego kodeksu postępowania karnego, ustawa o komornikach, czy też o biegłych.

Rewolucja w Sądzie Najwyższym

Projekt posłów PiS trafił do Sejmu w środę wieczorem. Według polityków Prawa i Sprawiedliwości po zmianach orzecznictwo SN "będzie się cieszyć większym autorytetem i zaufaniem ze strony obywateli".

W SN wyodrębnione mają zostać trzy nowe Izby - Prawa Prywatnego, Prawa Publicznego i Dyscyplinarna.

Najbardziej kontrowersyjny jest jednak art. 87. projektu, który stanowi, że "z dniem następującym po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy sędziowie Sądu Najwyższego powołani na podstawie przepisów dotychczasowych przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości".

Jeżeli sędzia Sądu Najwyższego zajmujący stanowisko I prezesa SN został przeniesiony w stan spoczynku (...) zadania i kompetencje I prezesa SN wykonuje sędzia Sądu Najwyższego wskazany przez Ministra Sprawiedliwości - głosi kolejny z artykułów projektu.

Posłowie PiS zaznaczyli w uzasadnieniu projektu, że "w trakcie dyskusji nad kształtem obecnie obowiązującej ustawy o SN pojawiały się opinie o konieczności uproszczenia organizacji tego organu władzy sądowniczej, a w konsekwencji racjonalizacji układu kierowania SN".

(az)