W najnowszym numerze "Dużego Formatu" pojawił się reportaż opisujący relację krakowskiego biskupa Jana Szkodonia z młodą dziewczyną. "Biskup wsuwa rękę pod koszulę, dotyka piersi, drugą rękę wciska między uda. Szepcze: "Moniczko, Bóg mi ciebie zesłał. Przez ciebie chce mnie nauczyć czułości" – opisała bohaterka reportażu oskarżając hierarchę o molestowanie.

REKLAMA

W tekście zamieszczonym w "Dużym Formacie", dodatku do "Gazety Wyborczej", jest opisana relacja biskupa Jana Szkodonia z kilkunastoletnią Moniką.

Kobieta wspomina, że biskup był przyjacielem jej rodziny i często bywał w ich domu. Z czasem zaczął spotykać się też z samą nastolatką. "Zawsze mu gorąco. Czy lato, czy zima, jemu gorąco. Zdejmuje sutannę, koszulę, zostaje w podkoszulku na ramiączkach i w spodniach. Z powodu dużego brzucha rozpina pasek i guzik, a rozporek rozsuwa do połowy. Monikę to zawstydza. Zaś biskupowi nie przeszkadza, mimo że Monika ma 15 lat" - czytamy. "Biskup wsuwa rękę pod koszulę, dotyka piersi, drugą rękę wciska między uda. Szepcze: Moniczko, Bóg mi ciebie zesłał. Przez ciebie chce mnie nauczyć czułości. Byłam sparaliżowana. Zaciskałam wargi. Czekałam, aż to się skończy" - powiedziała bohaterka reportażu.

NEWS! Komisja Episkopatu Polski @EpiskopatNews nie planuje owiadcze w sprawie zarzutw wobec bp Jana Szkodonia. @RMF24pl

arekgrochot10 lutego 2020

Sprawa w prokuraturze

Sprawa trafiła do prokuratury, ale po przesłuchaniu trzeba było ją umorzyć ze względu na przedawnienie. W uzasadnieniu decyzji prokurator Małgorzata Pogódź napisała: "Podkreślić należy, iż zgromadzony dotychczas materiał dowodowy wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo popełnienia czynu objętego dochodzeniem, w kształcie i przebiegu opisywanym przez pokrzywdzoną". Biegła psycholog dodała też, że nie zauważyła u pokrzywdzonej skłonności do konfabulacji.

Watykan prowadzi śledztwo

Dochodzenie w tej sprawie prowadzi Kongregacja Nauki Wiary. Biskup Jan Szkodoń wyjechał z archidiecezji krakowskiej i zawiesił działalność duszpasterską. W oświadczeniu na stronie archidiecezji, biskup pomocniczy odpiera zarzuty: "Stanowczo oświadczam, że przedstawione mi oskarżenia są nieprawdą oraz że godzą w moje dobre imię, którego zamierzam bronić. Do czasu wyjaśnienia sprawy, nie będę podejmował żadnej pracy duszpasterskiej" - czytamy.

SPRAWDŹ: "Zły dotyk biskupa z Krakowa". Hierarcha odpowiada na oskarżenia