"Niebawem usłyszymy, mniej lub bardziej otwarcie, że UE odblokuje pieniądze dla nas, gdy w Polsce zmieni się władza. Czyli gdy wygra Tusk. Z takim zadaniem tu go przysłano" - ocenił w rozmowie z tygodnikiem "Sieci" minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski - Zbigniew Ziobro. "Ma być rycerzem na białym koniu, który zagwarantuje Polsce wypłatę 750 mld zł. I z takim przekazem – odbudowy Polski na kształt znanej z kampanii z 2007 r. "drugiej Irlandii" – będzie namawiał do odrzucenia rządów Zjednoczonej Prawicy. W końcu za taką kwotę można sporo zbudować" - przekonywał Ziobro.

REKLAMA

Zbigniew Ziobro przekonywał w wywiadzie dla “Sieci", że przez ostatnie lata polski rząd konsekwentnie wyjaśniał sprawy, które były pretekstem do stawiania Polsce zarzutów. Szukaliśmy porozumienia. Ale nasi partnerzy z UE już nawet nie udają, że słuchają merytorycznych argumentów - zauważył. Celem, jego zdaniem, jest "zmiana władzy w Polsce - obalenie rządu, bo demokratyczne wybory Polaków nie podobają się Brukseli i Berlinowi".

Temu służą naciski, groźby i szantaż ekonomiczny. Bruksela bezprawnie zablokowała nam pieniądze, które należą nam się jak innym państwom Unii. Podeptała ustalenie, że mechanizm warunkowości - przyjęty zresztą przy sprzeciwie moim i Solidarnej Polski - nie znajdzie zastosowania, zanim na jego temat nie wypowie się Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej - ocenił lider Solidarnej Polski.

Pytany, czy dopuszcza likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, Ziobro odparł, że Komisji Europejskiej nie chodzi tylko o likwidację Izby, ale o anulowanie blisko 600 wydanych przez nią orzeczeń. Na to nigdy się nie zgodzę. To doprowadziłoby do całkowitej anarchizacji sądownictwa - ocenił. Likwidacja Izby oznaczałaby np., że sędzia oskarżony o brutalny, wyjątkowo ohydny gwałt na koleżance sędzi wróciłby do pracy, dostał odszkodowanie, a sędziego nie można by w świetle prawa karnego ponownie osądzić - tłumaczył.

Nawiązując więc do kar - Polska ma płacić milion euro dziennie właśnie za to, że nie chce pozwolić, by tacy sędziowie z powrotem zasiedli za stołem sędziowskim i założyli na szyję łańcuch z godłem. Tego dzisiaj od nas oczekuje Unia - przywrócić ich, umorzyć postępowania, a zapewne jeszcze wypłacić odszkodowania. To jest niewyobrażalne - oświadczył Ziobro.