​Zima nie odpuszcza w niektórych regionach Polski. W północnej części województwa śląskiego nadal ponad 20 tysięcy odbiorców pozbawionych jest prądu. Tak jest między innymi w miejscowości Żarki-Letnisko koło Częstochowy. Zasilania nie ma tam od środy. Trudne warunki panują także na drogach, m.in. na "zakopiance".

REKLAMA

Jesteśmy odcięci od świata. Ani nie było zasilania na telefonach komórkowych, jak wczoraj. Internetu też nie było. Nie mieliśmy gdzie ładować telefonów, jedynie z samochodów. Okropnie - mówiła naszemu reporterowi jedna z mieszkanek miejscowości Żarki-Letnisko. U mnie jest prąd z agregatu, ale odcięli nas od słupa całkowicie, i na własną rękę trzeba sobie to zrobić - dodała inna mieszkanka.

Lokalny sklep wciąż jest czynny pomimo tego, że nie działają lodówki. Chleby trzeba sprzedać, mięsny zamknięty, nie ma wejścia. Dopiero będzie od jutra, jak będzie prąd - mówiła sprzedawczyni.

W niektórych miejscach regionu usuwanie awarii może potrwać do piątku.

Trudne warunki drogowe

Pogoda wpłynęła także na warunki pogodowe, które na "zakopiance" wciąż są bardzo trudne. W okolicach Rdzawki cysterna wjechała do rowu - wprowadzono tam ruch wahadłowy.

Kierowcy, którzy jadą tą trasą mówią, że jest tragiczna. Czas pokonania trasy znacznie się wydłużył.

Jechaliśmy jakieś 4 godziny od Zakopanego, były 4 samochody w rowach po drodze i dwa samochody, które się zderzyły - mówił jeden z kierowców.

Aktualnie najgorsza sytuacja jest na fragmencie od Rabki do Nowego Targu. Jezdnia jest biała, a spod śniegu prześwitują jedynie wąskie koleiny wyżłobione przez sunące auta. Mimo, że wciąż pracują pługi, miejscami na drodze zalega błoto pośniegowe.

Rano w okolicach Lubnia policja zatrzymywała pojazdy ciężarowe jadące w kierunku Zakopanego - w sumie było to ok. 40 tirów . W tym momencie ciężarówki już ruszyły, jadą wolno w kierunku Zakopanego - powiedział rzecznik Komendanta Powiatowego Policji w Myślenicach asp. sztabowy Szymon Sala.

(łł)