W Zielonej Górze po ulewie pod wodą znalazło się przejście podziemne na dworcu kolejowym. Woda sięgała aż do sufitu. W wielu miejscach doszło do podtopień ulic, a niektóre z nich były całkiem nieprzejezdne. W samej Zielonej Górze straż pożarna interweniowała ponad 100 razy. W całym kraju strażacy interweniowali ponad 300 razy. To jednak dopiero wstęp, bo dziś gwałtownych burz będzie dużo więcej.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Wystarczyło pół godziny. Woda podeszła pod sufit, ulice Zielonej Góry zmieniły się w rzeki

Padać i grzmieć będzie praktycznie w całym kraju, dla 12 województw wydano też ostrzeżenia o silnych burzach z gradem. Według prognoz w ciągu dnia nieco spokojniej ma być jedynie na Podlasiu, tam jednak nawałnic można spodziewać się w nocy.

Do tej pory pogoda dała się we znaki mieszkańcom Podkarpacia, Małopolski i Lubuskiego - najwięcej pracy przy usuwaniu skutków wczorajszych burz mieli strażacy z Zielonej Góry. Tam blisko godzina ulewy sprawiła, że strażacy mieli prawie 100 wezwań. Zalane zostały między innymi centrum handlowe - w pobliżu którego zapadła się też jezdnia - oraz dworzec kolejowy, którego przejście podziemne wypełniło się tak, że lustro wody było ledwie metr pod peronami. Pompowanie trwa od kilkunastu godzin, wciąż usuwane są gałęzie i konary połamanych drzew.

Na Śląsku po burzach energetycy usunęli awarie sieci energetycznej. W szczytowym momencie bez prądu było ok. 1500 odbiorców. Awarie dotknęły przede wszystkim powiat bielski, miasto Czechowice -Dziedzice, gminy Dębowiec i Skoczów w powiecie cieszyńskim.


Gorąca Linia RMF FM jest do Waszej dyspozycji! Przez całą dobę czekamy na informacje od Was, zdjęcia i filmy.

Możecie dzwonić, wysyłać SMS-y lub MMS-y na numer 600 700 800, pisać na adres mailowy albo skorzystać z formularza WWW.

(j.)