W szkołach w Zielonej Górze dziś protest rodziców przeciwko reformie edukacji, która oznacza likwidacje gimnazjów i przywrócenie ośmioklasowych podstawówek. Wczoraj ustawy wprowadzające te zmiany podpisał Andrzej Duda. Niektórzy rodzice zdecydowali się nie posyłać dzisiaj swoich dzieci do szkół.

REKLAMA

W Gimnazjum nr 6 są klasy, w których na lekcjach pojawił się tylko jeden uczeń. Dużo uczniów nie przyszło, frekwencję mamy słabą, rzędu 20 proc. Najbardziej ubolewamy nad tym, że młodzież jest włączona w ten protest. Rodzice jeżeli chcą, to powinni podjąć inne formy działania - uważa dyrektor Gimnazjum nr 6 Sławomir Baranowski. Lekcje prowadzimy, cały czas się odbywają, w pomniejszonym składzie. Zamiast nowych tematów nauczyciele robią lekcję powtórzeniową - mówi Baranowski. Dodaje, że reformę edukacji można przeprowadzić w inny sposób - nie likwidując gimnazjów i zachowując 4-letnie licea.


Z kolei w Gimnazjum nr 1 w niektórych klasach frekwencja wynosi 80 proc., w innych - 50 proc. - mówi dyrektor tej szkoły Roman Łuczkiewicz. W Gimnazjum nr 2 o godz. 9 frekwencja wynosiła 22 proc. - na 177 uczniów do szkoły przyszło 39. W zielonogórskim Gimnazjum nr 7 na pierwszej lekcji nie pojawiło się ok. 26 proc. uczniów. W kilku innych zielonogórskich gimnazjach także jest mniej uczniów niż zwykle.


Nasz protest jest jednodniowy, ale nie wykluczamy jego rozwinięcia. Mamy potwierdzenie podjęcia podobnych działań w kraju (...). Nie spodziewaliśmy się, że w Zielonej Górze rady rodziców tak aktywnie wezmą udział w organizacji wtorkowego protestu - mówi przewodniczący Zielonogórskiego Forum Rodziców i Rad Rodziców Edward Sobański. Jarosław Kostecki z Forum mówi natomiast, że dzisiejsza akcja to protest przeciwko "demolce oświaty w Polsce".


Lubuska kurator oświaty Ewa Rawa nie ma na razie danych o skali protestu w Zielonej Górze. "Odbieram ten protest źle, jako włączanie dzieci, uczniów w sprawy dorosłych, a rolą szkoły nie jest promowanie takich zachowań, a wręcz przeciwnie. Rolą szkoły jest wychowywanie i kształcenie" - powiedziała.


Zdaniem kurator, nie posyłając dzieci do szkół, część rodziców sprzeciwia się przede wszystkim wygaszaniu gimnazjów. To mnie dziwi, gdyż władze miasta zapewniają od dawna, że każdy uczeń gimnazjum zakończy je w tej samej szkole, do której chodzi obecnie - dodała kurator.


Prezes Oddziału ZNP w Zielonej Górze Ewa Kostrzewska mówi, że jej związek nie bierze udziału w proteście i nie zbiera o nim danych.


Zmiany wprowadzane już od nowego roku szkolnego


Zgodnie z podpisaną wczoraj przez prezydenta Andrzeja Dudę reformą edukacjiw miejsce obecnie istniejących szkół mają być: 8-letnia szkoła podstawowa, 4-letnie liceum ogólnokształcące, 5-letnie technikum, dwustopniowe szkoły branżowe i szkoły policealne. Gimnazja mają zostać zlikwidowane. Zmiany mają być wprowadzane stopniowo począwszy od roku szkolnego 2017/2018.


Reforma wywołuje liczne protesty: samorządowców, rodziców, a nauczyciele związani z Związkiem Nauczycielstwa Polskiego przygotowują strajk generalny w oświacie.


(mpw)